Pogłębiający się od wielu lat niż demograficzny i niewystarczające finansowanie oświaty z budżetu państwa zmusza samorządy do szukania rozwiązań, które nie spowodują pogorszenia, a wręcz wpłyną nawet poprawę warunków nauki dzieci i młodzieży, przy jednoczesnej racjonalizacji kosztów. Przed koniecznością podjęcia takich działań dotyczących Szkoły Podstawowej nr 5 stanęło Miasto Kraśnik. Przygotowywany jest plan przeniesienia uczniów z klas I-III, którzy obecnie uczą się w budynku przy al. Niepodległości 54, do budynku przy ul. Ks. J. Popiełuszki 1, gdzie uczęszczają ich starsi koleżanki i koledzy.
Obecne rozwiązanie powoduje, że żaden z budynków nie jest w 100% wykorzystany. W tym przy alei Niepodległości „Piątka” wykorzystuje teraz niewiele ponad 50% powierzchni, a przy ul. ks. Popiełuszki są wolne przestrzenie, które można byłoby zagospodarować na potrzeby młodszych uczniów. Jest już wstępna koncepcja, jak mogłoby to wyglądać. Magistrat zlecił przygotowanie projektu w tym zakresie. Równolegle rozpoczęły się konsultacje tego pomysłu z nauczycielami i rodzicami.
- Najważniejsze, aby dzieci miały dobre warunki do nauki i rozwoju. Priorytetem jest również ich bezpieczeństwo i komfort. Nie zaproponowałbym rozwiązania niekorzystnego dla uczniów, by szukać oszczędności. Natomiast w tej konkretnej sytuacji młodsze dzieci w budynku przy ul. Popiełuszki 1 po przeprowadzeniu remontu będą miały tak samo dobre, jeżeli nie lepsze, warunki niż teraz. A przy okazji zmniejszymy wydatki z miejskiej kasy – wyjaśniaBurmistrz Wojciech Wilk.
- Rocznie samo funkcjonowanie szkoły przy al. Niepodległości (budynku i pracowników) kosztuje nas blisko pół miliona złotych, które moglibyśmy wydać na inne cele oświatowe. Warto o tym myśleć, bo już teraz jako samorząd dokładamy bardzo duże pieniądze do funkcjonowania oświaty, ponieważ rządowa subwencja, którą dostajemy, jest zbyt niska. Jeszcze bardziej odczuwamy to teraz, gdy zmagamy się ze skutkami epidemii koronawirusa i dochody miasta znacząco spadły – mówi Krzysztof Babisz, kierownik Wydziału Edukacji, Spraw Społecznych i Sportu Urzędu Miasta Kraśnik.
W myśl wstępnej koncepcji dla uczniów klas I-III przy ul. ks. Jerzego Popiełuszki przygotowane byłyby pomieszczenia na I piętrze szkolnego budynku. Dzieci miałyby oddzielne wejście do szkoły oraz zaadoptowane całe skrzydło tylko na swoje potrzeby. Bezpośrednio z wejścia schodziłyby do zorganizowanej dla nich szatni, wyposażonej w oddzielne szafki dla każdego ucznia.
- Z szatni dzieci będą mogły przechodzić do swoich sal lekcyjnych lub do świetlicy, z maksymalnym ograniczeniem kontaktu ze starszymi uczniami. Obok już istniejących sal lekcyjnych, dzięki zaadaptowaniu przestrzeni szerokich korytarzy, wydzielonych zostałoby 5 dodatkowych. Klasopracownie spełniałyby wszystkie aktualne wymogi. Będą one jasne, kompleksowo i nowocześnie umeblowane oraz w pełni wyposażone w różnego rodzaju pomoce dydaktyczne. Dzieci będą miały do dyspozycji własną, zlokalizowaną blisko wejścia, w pobliżu stołówki, świetlicę ,w której będą mogły przebywać przed i po lekcjach. Ze świetlicy będzie bezpośrednie wyjście na plac zabaw – informuje Krzysztof Babisz.
Niewątpliwie atutem budynku przy Popiełuszki jest dostęp do wspomnianej już stołówki, gdzie posiłki przygotowywane są na miejscu, a nie dowożone, oraz bardzo dobrej bazy sportowej. Jeśli chodzi o realizację zajęć wychowania fizycznego, to połączenie szkół z pewnością wpłynie też na przyspieszenie realizacji planów dotyczących budowy zewnętrznych boisk.
W budynku przy ul. ks. Popiełuszki znajduje się ponadto sala koncertowa Szkoły Muzycznej I stopnia, która daje możliwość organizowania imprez tematycznych, spektakli, wystaw lub konkursów. W szkole znajdują się osobne przestronne pokoje, wykorzystywane podczas indywidualnych zajęć terapii logopedycznej, konsultacji psychologicznych, a także do spotkań pedagogów i terapeutów z rodzicami. Jest tu także gabinet lekarski, w którym przez cały czas prowadzonych zajęć w szkole jest dyżurująca pielęgniarka, oraz gabinet stomatologiczny.
- Wszelkie zmiany w tym zakresie chcemy konsultować i konsultujemy z nauczycielami i rodzicami. Gdy będzie gotowy wstępny projekt adaptacji pomieszczeń przeprowadzimy wizję lokalną z udziałem przedstawicieli Rady Pedagogicznej i Rady Rodziców, tak by z jednej strony rozwiać ewentualne wątpliwości, a z drugiej wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom i to co będzie możliwe, uwzględnić w projekcie – zapewnia burmistrz Wilk.
Co ważne, przenosiny nie spowodowałyby konieczności nauki na dwie zmiany. Według przeprowadzonych kalkulacji nie wszystkie klasy zawsze lekcje zaczynałyby o 8:00 rano, ale nauka kończyłaby się tak jak obecnie, najpóźniej do godz. 15:30.
- Zdajemy sobie sprawę z pewnych obaw i przyzwyczajeń rodziców, ale chcemy, by dzieci miały nie gorzej, a lepiej. Rozumiem argument, że teraz, gdy dzieci młodsze są w oddzielnym budynku, to i dzieci, i rodzice czują się bezpieczniejsi. Dlatego myśląc o przenosinach, staramy się zaplanować to tak, że chociaż byłyby w jednym budynku z uczniami klas starszych, to nie miałyby z nimi kontaktu lub byłby on minimalny. Wszystko odbywałoby się pod czujnym okiem pracowników szkoły i nauczycieli. Odległość od szkoły to natomiast argument zależny od tego, kto gdzie mieszka. Oba budynki nie są przecież od siebie tak bardzo daleko. To może kilkanaście minut drogi spacerem. A to, że dzieci uczyłyby się w jednym budynku, byłoby z kolei korzystniejsze dla tych rodziców, którzy mają młodsze i starsze pociechy – przekonuje Wojciech Wilk.
Ostateczna decyzja czy do przenosin dojdzie, czy nie i czy miałoby to nastąpić w 2021 roku czy dopiero w kolejnych latach, jeszcze nie zapadła. Wszystko zależy od pomysłów, jakie przedstawi projektant, kosztów ich realizacji i tego, kiedy udałoby się uzyskać wszelkie pozwolenia. Gdy znane będą konkrety pomysły te konsultowane będą jeszcze z rodzicami i nauczycielami Zgodę na taki krok musiałaby też dać Rada Miasta Kraśnik.