Kaczmarski, Wysocki, Cohen czyli Yanistan w Kraśniku

15.04.2022 Print

Kaczmarski, Wysocki, Cohen - na tych nazwiskach opierał się program koncertu, który w sobotni wieczór wybrzmiał w Galerii Trójka. Wspólny mianownik twórczości trzech bardów stanowią genialne, niezmiennie aktualne teksty, słabość do płci pięknej i (szczególnie w przypadku Kaczmarskiego i Wysockiego) umiłowanie wolności. O artystach z międzykontynentalnego panteonu w fascynujący sposób opowiedzieli artyści wrocławscy tworzący duet Yanistan - znani już kraśniczanom Janusz Kasprowicz i Stanislaw Marinczenko. Swoją opowieść zilustrowali świetnymi interpretacjami pieśni Jacka, Włodzimierza i Leonarda, wśród których nie zabrakło tych najbardziej znanych ("Autoportret Witkacego", "Kantyczka z lotu ptaka", "Mury"; "Pieśń o przyjacielu", "Konie narowiste"; "Słynny niebieski prochowiec", "Alleluja"). Urzeczona publiczność miała także przyjemność wysłuchać kilku półautorskich utworów skomponowanych przez Yanistan oraz pieśni przywołanego w jednym z trzech bisów Toma Waitsa. Niepowtarzalnego, raz zachrypniętego, a raz ciepłego głosu Janusza Kasprowicza i wirtuozerii Stanislawa - pianisty, gitarzysty, akordeonisty - kraśniczanie nie zapomną długo. Yanistan umówił się z nimi zresztą słowami Wysockiego - "za pół roku" - we Lwowie (oby!!!). Do zobaczenia i usłyszenia zatem!


Edyta Bodys